Wzięło mnie ostatnio na słowiańszczyznę. Poprzednim razem było bardziej magicznie, teraz czas na bardziej realistyczne rejony. Na pogranicze mitu i historii, na scenę wkracza „Piast”. Smutno mi tylko, że na moim radarze pojawił się dopiero niedawno. Dawno, dawno temu, jakiś dzień drogi od Gniezna, żyło sobie dwóch braci. W tym samym wieku, choć nie bliźniacy. Byli nierozłączni, dopóki nie zaczęli dorastać i interesować się dziewczynami, w szczególności jedną z ładniejszych w wiosce. A jak wiadomo, […]