Kłamca 1. Cyngiel Niebios – Jakub ĆwiekRecenzja

Zachęcona lekturą „Stróżów”, sięgnęłam po „Kłamcę”. Z chęcią będę kontynuować przygodę przez kolejne tomy.A przygoda to jest, że hej!

Bóg po stworzeniu świata wyjechał… gdzieś, nie wiadomo gdzie, i nie ma komu kontrolować bałaganu. Aniołowie robią co mogą, żeby wszystko działało, ale nie zawsze wychodzi. Tym bardziej w sytuacji, gdy po prostu kończą się zasoby.

Z założenia każdy człowiek powinien mieć stróża, ale ich liczbę szacowano w momencie, gdy populacja świata nie przekraczała miliona, a jeszcze można stracić robotę, gdy podopieczny przestanie się modlić. W związku z tym, niebiańska wierchuszka zgadza się zawiązać układ z Lokim, który nie musi trzymać się Regulaminu, więc może być bardziej skuteczny…

Historia jest jednym wielkim świetnym pomysłem. Pomniejsze historie i wątki też są świetne, choć mniej. Pomniejsze, bo książka jest skonstruowana trochę jak tom opowiadań z klamrą. Mamy wątek spajający całość, łączący się z małżonką Lokiego Sygin, ale pomiędzy tymi dwiema opowieściami są po prostu pojedyncze scenki, które mają tworzyć fabułę.

Nie twierdzę, że są złe – każda z nich jest perłą przecudnej urody, trzymającą w napięciu i niejednokrotnie fundującą emocjonalny rollercoaster – ale ta forma do mnie po prostu nie przemawia.Pomysł na Niebo opuszczone przez Pana nie jest nowy, ale podoba mi się wykonanie. Inaczej niż u Kossakowskiej są rozłożone akcenty, same niebiosa są bardziej zbiurokratyzowane, ale z drugiej strony postacie samych aniołów wydają mi się przerysowane; każdy z nich ma jedną cechę wręcz „wystrzeloną w kosmos”, jakby w kontrze do bardzo ludzkiego Lokiego, który nie jest tak beztroski jak mógłby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Forma „Cyngla Niebios” ma jeden plus – jak potrzebuje się odmiany albo nie ma się czasu na dłuższą formę, można wybrać losowe opowiadanie. Obojętnie które, wszystkie mają jednakową, boską wręcz jakość.

Allenare

6 czerwca 2019

Napisz pierwszy komentarz.

Akceptuję politykę prywatności i przetwarzania danych osobwych.