Stan Lee. Człowiek-Marvel – Bob BatchelorRecenzja

Sposoby na napisanie biografii sławnego człowieka są w zasadzie dwa – albo skupiają się na skandalach i przypominają bardziej artykuł w tabloidzie, albo wychwalają ową osobę pod niebiosa, zapominając często, że ludzie nie są kryształowo czyści.

Ta książka na szczęście taka nie jest. Odnoszę wrażenie, że autor stara się nakreślić w miarę pełny obraz życia Stana Lee i jego czasów. Nie zapomina o okolicznościach go kształtujących, czy to Wielkiego Kryzysu lat 20., czy późniejszego rozwoju rynku komiksowego. Od biednego dzieciństwa, które wykształciło w nim wręcz organiczny strach przed biedą, przez pełną kreatywnej gonitwy dorosłość, po pełną chwały starość (książka została opublikowana w Stanach na trochę przed śmiercią bohatera).

Co ciekawe, opowieść jest pozbawiona wyraźnego emocjonalnego nacechowania, co nie znaczy, że jest sucha i bezpłciowa. Czyta się ją dobrze, szczególnie pierwszą połowę pozycji, o młodości Stana. Sytuacja gospodarczo-polityczna, stanowiąca tło akcji, jest przedstawiona bardzo plastycznie stając się niemalże równorzędnym bohaterem. Niestety, później to wrażenie się rozmywa, gdy wchodzimy w coraz bliższą nam przeszłość; lepsze udokumentowanie historii sprawia, że szczegóły się mnożą, a zdania robią się coraz dłuższe, przez co ja, na przykład, potrafiłam się zgubić w połowie albo czytać to samo po kilka razy dla lepszego zrozumienia.

Fani Stana Lee będą ukontentowani tą książką, gdyż zawiera informacje nie podawanie nigdzie wcześniej, a i będzie dobrze wyglądać na półce fana komiksów. Cała reszta może spokojnie się zapoznać z historią człowieka, który wywołał rewolucję, której konsekwencje mamy okazję zaobserwować nawet dziś.

Allenare

1 sierpnia 2019

Napisz pierwszy komentarz.

Akceptuję politykę prywatności i przetwarzania danych osobwych.