Cień – Adam PrzechrztaRecenzja

Ostatni tom serii „Materia prima”. O którym, tak naprawdę, nie wiem co myśleć. Z jednej strony dobrze, że to już koniec, z drugiej – takiego niedosytu nie czułam jeszcze nigdy.

Oto jedziemy dalej z niechętnym historii i fabule alchemikiem, prowadzącym najbardziej luksusowy hotel w całej Warszawie. Goście zwykli i niezwykli pukają do drzwi, a skład narodowościowy tychże zmienia się wraz z okupantem. Obecnie są to Niemcy, którzy ani nie mogą pogonić Rosjan dalej na wschód, ani sami nie dają się zepchnąć z powrotem na zachód.

Sytuacji nie ułatwia fakt, że zaklęcie „obronne”, które szybko przestaje być tajemnicą, działa jakby miało własny rozum, czasem niezgodnie z intencją zaklinacza. Do tego dorzucić kolejny zamach stanu w Rosji, morderstwa młodych kobiet, bojówkę partyzancką – i robi się niezła impreza. A, i jeszcze ciąża z demonem. Jej.

To nie jest tak złe jak brzmi, naprawdę. Cała historia jest świetnie napisana, autor zna się na budowaniu narracji. Nie ma tam zbędnego zdania, a język postaci jest zachowany w zależności od narodowości i klasy społecznej. Sama opowieść to jednak nie wszystko, trzeba mieć też pomysł – autor ma je bardzo dobre i dużo. Aż za dużo moim zdaniem.

Wszystkie pomysły są świetne i napawają zdumieniem, aż chce się westchnąć i spojrzeć w dal, napawając się geniuszem autora. Ale jest ich za dużo, ściśnięte na zbyt małej przestrzeni, zachodzące na siebie nawzajem.

Sprawia to, że żaden z nich nie ma prawa tak naprawdę wybrzmieć, a ilość wolt fabularnych przez to generowanych może doprowadzić do mdłości. Książka staje się w pewnym momencie niestrawna, a zakończenie już w ogóle jej nie ratuje. Ostatnie 15-20 stron jest jakby wyjęte z innej pozycji. Ja rozumiem, polityka – ale tak się nie robi, nie po tym, co przeszliśmy we wszystkich trzech tomach.

Ale Warszawa jest piękna. I Petersburg. I Szwajcaria. Hiszpania też niczego sobie. I na tym zakończmy.

Allenare

12 września 2019

Napisz pierwszy komentarz.

Akceptuję politykę prywatności i przetwarzania danych osobwych.