Naprawdę cenię sobie wszelkie pozycje opowiadające o języku, niekoniecznie polskim, choć o tym chyba najchętniej jako moim rodzimym. Wszelkie ewolucje znaczeń, zapisu i wymowy mnie bardzo interesują.
Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. „3 po 33” jest to zbiór felietonów 3 profesorów polonistyki – Jerzego Bralczyka, Andrzeja Markowskiego i Jana Miodka. Każdy z nich napisał po 33 (choć wydawało mi się, że ilość jest nierówna) krótkie artykuły dotyczące znaczenia łącznie 99 słów, popularnych w obecnych czasach.
Felietony są pogrupowane w rozdziały-bloki tematyczne, np. o polityce, języku internetu czy korpomowie. Każdy z autorów starał się wyczerpująco opisać zagadnienie, a język, mimo że często naukowy i dość odmienny od mowy słyszanej codziennie na ulicy, nie przeszkadzał w odbiorze, a nawet miejscami zachwycał cudowną polszczyzną.
Na początku miałam problem z przystosowaniem się do języka felietonów – jak wyżej wspomniałam, jest ładniejszy od mowy potocznej. Jednak po kilku stronach wciągnęłam się tak, że ciężko było się oderwać od tak pięknie napisanej książki.
Jedyną większą wadą, którą mogę wskazać, jest pisanie miejscami nie na temat; niektóre teksty zajmują się najpierw innym słowem lub wyrażeniem, by pod koniec zwrócić uwagę na podobieństwo omawianego dotąd zagadnienia do słowa znajdującego się w tytule artykułu. Co pozostawiało mnie czasem z uczuciem dezorientacji i pewnego rozczarowania. Pozostałym kwestiom nie mam nic do zarzucenia.
Napisz pierwszy komentarz.