Miałam nadzieję, że książka będzie o czym innym. Oczami wyobraźni widziałam D’Artagnana i spółkę zamierzającą się szpadami na demony, podatne na muszkietowe kule. Nic bardziej mylnego. Nie jestem pewna, czy to dobrze. Największy problem mam z kompozycją tej książki. Składa się ona z sześciu rozdziałów opowiadań, dziejących się w mniej więcej tym samym czasie, powiązanych ze sobą – choć nie do końca. Otóż przeczytawszy pierwsze trzy rozdziały, miałam wrażenie, że to są po prostu opowiadania […]