Sługa krwi – Adam PrzechrztaRecenzja

Miałam silne postanowienie nie wracać do dzieł Przechrzty. Wciąż byłam roczarowana po tym, jak w połowie serii Materia Prima historia zaczęła się staczać po równi delikatnie, ale jednak, pochyłej. Postanowiłam dać kolejnemu cyklowi jednak szansę, mając nadzieję, że świeżość „Adepta” jeszcze wróci.

Olaf Rudnicki w trakcie wielkiej bitwy z theokatarathos, za obietnicę pomocy ze strony pewnego jegomościa zostaje przeniesiony do innego świata. Ma tam zostać sługą krwi głowy potężnego rodu. W tym nowym świecie materia prima występuje dużo powszechniej, a władanie magią run predestynuje do ogromnego szacunku. Alchemik wplątuje się w polityczną grę mającą na celu obalenie panującego władcy, a jego życie znajduje się w niebezpieczeństwie. W tym samym czasie, w europejskich enklawach dochodzi do coraz częstszych ataków Przeklętych. Samarin wraca z wojskowej emerytury, by spróbować załagodzić konflikty, zanim dojdzie do wielkiego rozlewu krwi.

Najbardziej być może niekomfortowe jest to, że nie da się zrozumieć „Sługi krwi” bez znajomości poprzedniej serii. Zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, gdzie nic się nikomu nie tłumaczy – ekspozycja znanego świata jest właściwie zerowa. Dopiero dużo dalej w fabule, bohaterowie wspominają wydarzenia, które ich doprowadziły do obecnej sytuacji. Osoba, która chciałaby zacząć od tej książki, może się odbić jak piłeczka od ceglanego muru. Mogłaby nie docenić nowego świata czy odmiennej strony mocy, poznanej w „Materia Prima”.

Pomimo dobrego pomysłu na fabułę nowego cyklu, niestety, wszystko inne zdaje się szwankować. Walki, emocjonujące momenty są tak podane, że bardziej drażnią niż angażują w historię. Świat, mimo interesującego opisu, jest płaski jak teatralne dekoracje. Olaf „Gary Stu” Rudnicki tez nie poprawia sytuacji. Dopiero pod koniec dzieje się coś, co było w stanie mnie zachęcić do sięgnięcia po kolejny tom. I mam nadzieję, że coś się zacznie w końcu rozjaśniać, bo na razie czarno to widzę.

Allenare

5 sierpnia 2022

Napisz pierwszy komentarz.

Akceptuję politykę prywatności i przetwarzania danych osobwych.