Interesująca próba przepisania Szekspira.Do tej książki podchodziłam trochę jak małpa do jeża. Nie porwał mnie opis na tylnej okładce. Pomysł przeniesienia akcji z zimnej Szkocji do nadmorskiego miasteczka gdzieś w Skandynawii. I wreszcie uczynienie z księcia na zamku policjanta z grupy uderzeniowej, a z króla komendanta. Mało tego, sama nie bardzo przepadam za kryminałami czy thrillerami, a z Jo Nesbo nie miałam wcześniej do czynienia (błąd, obiecuję poprawę). Tym większe było moje zaskoczenie, jak bardzo […]